Chcę byc dorosła.
Miec 20...nie najlepiej 25 lat.Albo z 30.
Chciałabym móc kierowac własnym życiem jak tylko zapragnę.
Wyjechac daleko,poznawac ludzi.
Czuc,że każdy dzień,który przeżyłam był wyjątkowy.
Teraz nie mogę.
Bo jestem za mała,za młoda,za mało dojrzała.
Kiedy chodziłam do 2-3 klasy mieliśmy lekcje o dorosłości.
Pani zaczęła mówic,że to wiele obowiązków...
Ale nie wspomniała,że to zależy też od tego,jaką drogę wybierzesz.
Jest tyle możliwości,aby wspaniale przeżyc życie...
Na totalnym chilloucie.
A potem założyc rodzinę,miec mase dzieci i umrzec.
Ale mimo wszystko czuc się spełnionym.
Wszystko co wspaniałe teraz mnie omija.Jakie to życie jest nie fair...
Ame. . .