ja tą drogę którą idę znam lepiej niż własną kieszeń
a mimo to gubię szlak i błądzę jak każdy ślepiec
stawiam kolejne kroki by dotrzeć do góry Synai
chodź ziarno które to wznosi to Polska nie Palestyna
idę po tych ulicach jak w "Walk these streets" Rakim
i drogą ta się zachwycam jak from man why to kali
idę na górę Synaj zachodnim brzegiem Jordanii
na bakier z przykazaniami nie licząc ze ktoś mnie zbawi
życie potrafi ranić jak ludzie którym ufamy
mimo ze obiecywali że zawsze już będą z nami
nie ma co się żalić ani kogokolwiek ganić
trzeba iść wciąż droga chodź stopy zaczęły krwawić
"iść swoją drogą" nie dać satysfakcji wrogom
iść ciągle iść aż po horyzontu kres
każdy ma własny tor i drogę którą ma przejść
a tego co nam zapisane nie da zmienić się