We're like diamonds in the sky.
godzina 10, siedze w domu i zwijam sie troszke z bolu. szkola dzisiaj nie wchodzi w gre + wywiad odwolany.
jutro musze wszystko nadrobic. czas plynie za szybko, nie chce miec takiej sytuacji,ze ktoregos dnia zorientuje sie,ze jest
za pozno. chce wykorzystywac kazda chwile,poki mam na to sily. bywa bardzo ciezko,czasem sie waham,nie wiem co robic. mialam tyle zlych mysli... boje sie po prostu.boje sie stracic to o co zaczelam walczyc,boje sie stracic to co moje. nic innego by mnie przed tym nie zatrzymywalo, nie walczylabym sama ze soba. nikt nie jest perfekcyjny,a ja chce znalezc ta najlepsza swoja strone, znalezc sile,zeby w koncu zaczac akceptowac siebie.