"Ciągle coś tracimy, porzucamy, jesteśmy porzucani; zdolność do zmiany staje się cnotą, wierność sobie niebezpiecznym anachronizmem. Kultura trenuje nas w umieraniu, w śmierci na niby, w odchodzeniu bez bólu i bez konsekwencji. Oswajamy się z niepewnością, przypadkowością własnego życia, z ambiwalencją wszelkich wartości. Wolność bez autonomii; wolność w generatorze liczb losowych; w ruchach Browna, w tłoku, w anonimowości; w podglądaniu życia, w kupowaniu na kredyt; wolność jako otwartość na los. Bardzo jesteśmy w tej nowej wolności delikatni, nadwrażliwi, podatni na zranienia. Pewnie dlatego tak intensywnie ćwiczymy obojętność."
Szczęśliwa :3