leczę się
chodzę między nie chowam się
zwala mnie z nóg na chwile by później szybko usunąć z pamięci
czasami czuję że muszę komuś o tym opowiedzieć
i wpada mi nawet do głowy że najlepiej tobie
właśnie tobie
nic mnie to już nie boli
nie paraliżuje na myśl o pustce która może dusić
chciałabym chodzić i trzymać w dłoni zmarzniętej
twoją zmarzniętą
nie jego
nagle zaczynam się panicznie bać i już wiem że nie wpuszczę nikogo
bo ludzie pozostawiają po sobie tylko brak i rozrywające uczucie straty