Motyle odpychają
myśl o starych bagnach
żyją znów z uśmiechem
w swojej błogiej ciszy
Ważki z łzami w oczach
spadną na dno bagien
nie odkopią siebie
lub odlecą w las
Motyle odlatują,
ze stęchniałych bagien...
A więc kim byłam, wpędzając się w to bagno? Odpowiem - nikim konkretnym.
Naiwnym, słabym pomiotem. To mój własny tyran, wydzierający ze mnie resztki życia, dostrzegł
niezauważalny prawie przebłysk strachu. A okoliczności były po prostu sprzyjające.
Dręczyłeś z ochotą, co ze mnie zostało
a myśli i czynów wciąż ci było mało
lecz cóż miałam zrobić - porzucić i ciebie?
chory romans trwał, miesiące mijały
cegły mury już nawet nie czekały
nikt ich nie ruszył - więc w niewiedzy trwały
Wciąż krwawiąc rzucam się w stronę muru z kilofem w mej dłoni. Po kilku dość sprawnych ruchach padam na ziemię,
czekając aż on ponownie odciągnie mnie od granicy, za którą czai się "ten wasz świat".
Kiedyś dostrzegłam małe okienko przez które wpadało oślepiające światło straconych dni, tygodni, miesięcy.
Czuwałam przy nim jak długo się dało, jednak zawsze kończyło się to na powrocie do reszty martwych ciał, do pewnego
rodzaju groźnego zjednoczenia.
Aletookienkowciążtamjest!
Yet it only seems just like yesterday
Inni zdjęcia: Górkowski heaven mr0w4Maciej piorun1986;) patkigd:* patkigd;) patkigdTu też patkigdZ siostrą patkigdU babci i dziadka patkigdJa nacka89cwaW Toruniu patkigd