"natalia to pierwsza osoba przed którą się tak otworzyłam. Mogę jej powiedzieć wszystkie moje tajemnice, bez obawy, że to wygada. A najważniejsze jest to, że nie wstydzę się, ani nie boję się jej niczego powiedzieć. Ona jedyna mnie rozumie. Zawsze wysłucha, pocieszy, przytuli. Posłucha o wszystkim, od koni, do chłopaków. Ale przecież my się znamy tak krótko!"
taki fragment z mojego pamiętnika, jakieś pół roku temu. Wtedy było tak idealnie. Napisałam to w dzień moich urodzin, przed śmiercią Jovinga. idealnie. naprawde idealnie.
wspomnienia. ach, wspomnienia. czytając ten pamiętnik i płakałam i się śmiałam. obenie mojemu życiu pozostaje wiele do życzenia.
Jednak wszystko się układa ;). Reczy, które pospadały z półki, nareszcie wracają na swoje miejsce. przy użyciu super glu oczywiście ; ). Są osoby, których nigdy bym nie oddała. Za żadną zapłatą, za żadną groźbą, ani prośbą. Naprawdę mi zależy. Te 6 miesięcy było pełne niespodzianek, naprawdę burzliwy okres w moim życiu. I dopiero teraz sobie uświadomiłam, dopiero teraz się przekonałam, kto zawsze jest przy mnie, na kogo zawsze moge liczyć, ten który naprawdę, ale to naprawdę, jest moim prawdziwym przyjacielem. Wiele wzlotów i upadków. Nawet tych, po których było najwięcej ran. One zawsze były ze mną. Zawsze będą. No bo co tak nie buduje przyjaźni jak wspólne potyczki i powstania, aby zmierzyć się z nowymi przeszkodami.
One, te na które zawsze moge liczyć. Które kocham nad życie. Za które bym w ogień w skoczyła, albo sobie w łeb strzeliła:
Patrycja - moja muza, moja inspiracja do życia, moje światełko na ciemnej dordze, mój pączek z nadzieniem. żadna osoba mnie tak nie zauroczyła swoją osobowością, żadna osoba nie wniosła do mojego życia tyle co ty. wszystko co robisz, jak robisz, jest idealne. jesteś osobą, której zawsze szukałam, którą zawsze chciałam mieć. uwielbiam twoje zalety, kocham twoje wady, kocham twój nos, kocham twojego psa, kocham twój tusz, kocham twoją opaskę, kocham twoje poczucie humoru, kocham spać u ciebie, kocham oglądać z tobą horrory, kocham twoją lodówkę, bo zawsze w niej pełno (z moją się nie równa oczywiście), kocham twoje łóżko i twój fotek, kocham twój pokój, kocham Ciebie. tobie mogę podziękować jedynie za to, że po prostu jesteś, bo za dużo by wymieniać, skarbie, złoto moje najdroższe.
Karolina - mała, słodka Karolinka, która służy mi za poduszkę na polskim, gdzie konkretnie zamulam. znam cię na wylot, tak samo jak ty mnie. to przez czas, który wspólnie przeżyłyśmy. od pieluch przez naukę huśtania się na huśtawkach do tej notki. miałyśmy wiele załamań, jednak wszystko wracało do normy, zawsze po niedługim czasie. wiele osób wątpiło w nas, w naszą przyjaźń, ale my zawsze potrafiłyśmy udowodnić i sobie, i innym, że nic nas nie rozdzieli. no i zawsze masz w domu najlepszą herbatę pod słońcem, przy której można płakać i się śmiać do szczynów. jesteś dla mnie tak samo ważna jak patrycja, pomimo tego, że wielu rzeczy w tobie nie lubie, jednak mam na to usprawiedliwienie, ale to nie tutaj ; ).
Natalia - kto by pomyślał, że będzie tak jak teraz. wszystko zniszczone, przez mojego obecnie największego wroga, którego darzę największą nienawiścią, jaką kiedykolwiek wyprodukowałam. z tobą nie boję się wspominać, bo zawsze znajdziesz dobre pocieszenie. czasami denerwujesz mnie jak nikt inny, aż nie da się tego znieść, ale jednak jesteś tą natalką, której nikt nie zastąpi ;). tylko ty potrafisz zostawić aparat za 5 tysięcy na ławce. oj, tylko ty, ścierwo moje najdroższe. kocham twoje łóżko! i zebre na ścianie, oczywiście ;). brzydalu mój kochany ; *. dziękuje, że nie boisz sie tego co nastąpi, i że chce aby wszystko wróciło do normy.
Magda - kochany żal, z którym robię różne dziwne rzeczy w lesie. xD kochamy się kłócić i godzić w natychmiastowym tępie. robimy nielegalne noce, gryziemy się, bijemy, ale i tak się kochamy ;). Wiele rzeczy mnie w tobie denerwuje, ale nie zmieniaj swojej osobowości, o nie! Kocham cie za to jaka jesteś, pomimo, że ciągle jesz tylko hot dogi, ty lasencjo moja. kocham cię za to, że nie dałaś się przekabacić.
rozpisałabym się jeszcze, ale zostało mi do zapisania tylko 6 % więc żegnajcie, ale pamiętajcie:
kocham was!