Mam na imię Aszley , mam 17 lat i mieszkam w Anglii od 5 lat . Dwa miesiące temu razem z ojcem przenieśliśmy się do Londynu .To miasto jest nie zwykłe, i piękne . Mam tu jednego przyjaciela Zayna . znam go od początku mojego pobytu w tym mieście bez niego nie poradziła bym sobie tu . Dzisiaj idziemy na przesłuchanie do X-Factora , Zayn choć w to nie wieży ma świetny głos .Po kilku godzinach oczekiwania w długiej kolejce która , zaczynała się na trawniku przed teatrem aż do wielkiej Hali.
Po długich oczekiwaniach , wreszcie znaleźliśmy się w długim korytarzu, na jego końcu znajdowała się sala przesłuchań.
- Ash . Boję się odezwał się mój przyjaciel .- przestań .! jesteś świetny ,dasz radę . - widziałam że naprawdę się stresuje więc przytuliłam go bardzo mocno, a on spojrzał w moje oczy , nie robił tego nigdy w ten sposób. Poczułam tak jak by motylki w brzuchu .?
Niee .! to nie możliwe - pomyślałam sobie i uśmiechnęłam się do niego szeroko , nagle w korytarzu rozległ się głos z agio węzła ' Osoba z nr 603 proszona na salę' , spojrzałam na niego i powiedziałam - o Fuck teraz ty .! - spojrzał na mnie takim wzrokiem że myślałam że za raz się rozpłacze, dałam mu całusa w policzek na szczęście , Zayn delikatnie się uśmiechną i wszedł do wielkiej sali . Moje serce waliło jak oszalałe , stresowałam się jeszcze bardziej niż on .
Rozejrzałam się po korytarzu , było tu jeszcze kilka osób , ale moją uwagę przykuł chłopak siedzący na przeciw mnie . Niebieskooki blondyn, stresował się równie bardzo jak mój przyjaciel, postanowiłam go trochę wesprzeć - Hej , blondasku nie stresuj sie tak na pewno dasz radę .- chłopak spojrzał na mnie i delikatnie się uśmiechną .- szczerze w to wątpię .- spojrzałam na niego .- Na pewno jesteś świetny .- przeczołgałam się do niego i usiadłam obok blondynka
- Jestem Aszley - uśmiechnęłam się do niego słodko .- miło mi cię poznać Aszley , ja jestem Niall .- odpowiedział i przyglądaliśmy się sobie kilka sekund , ale przerwał nam krzyk mojego przyjaciela który wyleciał jak poparzony z sali przesłuchań i wydzierał się
- Asz .! udało mi się .! - rzuciłam się mu na szuję i przytuliłam mocno - a nie mówiłam ? wiedziałam że ci się uda - spojrzał na mnie znów tym wzrokiem, ale otrząśliśmy się i powiedział - musimy czekać jeszcze nie wiadomo czy bd w domu jakiegoś jurora .
Inni zdjęcia: 1512 akcentova:) nacka89cwa*. szarooka9325;) patki91gdOgnisko nocą patki91gd327 :/ przezylemsmiercczerwiec - czas czereśni elmarJest pięknie patki91gdJa nacka89cwaJa nacka89cwa