haha, tak dawno nie pisałam , że boję się , że wyszłam z wprawy.
właściwie to trudno tego nie zauważyć - już w pierwszym zdaniu napisałam dwa razy obok siebie 'że'
i nie zamierzam zrezygnować z używania tego słowa ;)
ostatnio duzo się dzieję. więc wszystko napisze w wieeeeeeelkim skrócie.
oczywiście nie musicie patrzec na twarz , ani resztę ciała -bo w tym kombinezonie po prostu nie wyglądam ;<
dosłownie jak taki pingwin , ale przynajmniej cieplusio :*
z 23 na 24 grudzień - X-MAS PARTY W DOBRYM DŹWIĘKU - bardzo udana impreza. w domu byłam o 3 i jak to matka stwierdziła nie miałam mocy na wigili ;)
24 , 25 i 26 - święta do bani . ciągłe klotnie z ojcem ;/ matemblewo , karcia , becia , da grasso .
27 - galeria juz otwarta , więc calutki dzień trzeba było poszwendac sie z kar , robak , asią i innymi.
28 na 29 - DD , także udana impreza WINTER PARTY <3 . wszyscy na biało , pełno znajomych , dodatkowo kocham ten stan upojenia alkoholowego w jakim byłam. Ani nie za mało , ani nie tak ,żeby zamulac , źle się czuc i takie tam bzdury.
29 - Kiler po DD wyciągnął mnie jeszcze na snowboard . Cały dzień z nimw SOPOCIE <3
30- SOPOT + narty z Kasią i Becią ucząca się jeździc na nartach <3 było przezabawnie. potem bar, piwko grzane<mniam> na samo przypomnienie sobie Beci wplatanej w siatki lub upadającej na wyciągu poprawia mi się humor ;))) .
strasznie szybko minął ten rok . ;o
za szybko.
boję się 2011 .