"Tak czy siak, serce chodzi na najwyższych obrotach
Nie bój się nie postąpię jak ten twój były chłopak
Sama myśl o mych ex, sprawia, że mi się cofa"
W zasadzie to na myśl tylko o jednej. Musze to w końcu z siebie wyrzucić. Nienawidzę cię. Nienawidzę twoich słów, twojej twarzy, twojego śmiechu, twoich kłamstw. Zrobiłem dla ciebie tyle, a ty mnie wjebałaś bez żadnej pokory. Przez ciebie prawie pokłóciłem się z rodziną, przez ciebie straciłem pełno kasy i pieniędzy, tylko po to, aby wysłuchiwać twoich kłamstw. Rzygam twoją osobą na prawo i lewo, chce aby te 3 miesiące poszły się pierdolić do Kambodży. Obrzyda mnie nawet twój avatar, twój opis, twój numer w moim telefonie. Nie ze mną takie numery. Gdy tylko przypomnę sobie 20 lipiec, godzinę 9:31 to mam ochotę puścić solidnego pawia. Ufałem ci, a ty musiałaś wszystko zjebać. Gdy o wszystkim się dowiedziałem, poczułem się jakbym dostał strzała w pysk i wszystkie uczucia odleciały w pizdu. Minęły już 2 miesiące a wciąż cię nienawidzę. Czasami się zastanawiam, czy to w ogóle była miłość, bo ja kochałem kogo innego, a nie taką sukę jaką byłaś ty.
No, w końcu z siebie wyrzuciłem to co trzeba... A więc, to takie słowa wstępu dla pewnej pani :) Mam rozwalone kolano i prawdopodobnie będę jechał na prześwietlenia, także na razie dupa z treningów i meczy. Znaczy na mecz i tak jadę, bo w końcu jestem częścią drużyny i tak trzeba ! :D Ogólnie czekam do weekendu, muszę tylko załatwić pewną ważną sprawę :D