Zauważyłam,że moja nowa ściana idealnie nadaje się na tło :D

Recenzja RAJTUZ W SPRAYU.

Małe cudeńko i jak na moje możliwości to odrobinę za drogie,ale,że jest wydajne to wiele zmienia. Nie przepadam za zwykłymi rajtuzami,które trzeba poprawiać a już nie wspominając jaka tragedia jest gdy zrobi się oczko. Fakt...jeśli ktoś woli czarne rajtuzy to trzeba je jednak kupić bo czarnego wydania nie ma,ale ciekawie to sobie już wyobraziłam haha

A teraz do konkretów. Polecam! Moim zdaniem jest to dobra inwestycja w siebie szczególnie dla osób,które nie lubią być skrępowane materiałem,które mają bardzo blade nogi albo jakieś niewielkie blizny,żylaki czy przebarwienia skóry. Sprawdza się idealnie. Pamiętam jak po wiośnie założyłam krótkie spodnie do szkoły i wszyscy w szoku i same komplementy jakie ja to mam opalone nogi,śmialam się,że całą zimę smarowałam je samoopalaczem. Bo taki robi efekt. Samoopalacza,ale efekt jest od razu po rozsmarowaniu. Trzeba uważać żeby dokładnie to rozsmarować żeby nie było żadnych plam i dokładnie po aplikacji umyć ręce.

Ogólnie zmywa się dopiero pod wpływem mydła więc nie trzeba się bać zmiennej pogody na dworze czyli deszczu :)

plusy:

+ fajne,proste opakowanie

+ nie sprawia problemów przy rozprowadzaniu

+ zapach jest specyficzny,ale nie drażniący

minusy:

- cena

pojemność to 75ml zaplaciłam ok 40/50zł już dokladnie nie pamiętam,ponad rok temu

dostępny w drogerii Hebe

ocena: 10/10

po-le-cam!

XOXO