.. oto wróciłam ze strasznego dworu Hrabiego Monte-Krystiana. Stało się tam wiele niewyjaśnionych zjawisk, także paranormalnych.. :P
Wiele udanych zdjęć, spokój, śpiew ptaków, wieczory i noce przy świecach, trochę dreszczy na skórze....
Wypad strrrrrrrrrrrrasznie udany :> hyhy...
Od lewej: Szejna , Olik, ja, Topesz, Mot.