~ Tłumaczenie epizodu 11. xD ii Warszawa się znalazła. ;D
Tom:Jesteśmy teraz w Pradze i w pełni gotowi by jechac do miejsca koncertu. Spaliśmy tutaj tylko pare godzin...Maaaaan, jestesmy całkowicie zdenerowowani.
Georg:Muszę przyznać - przed każdym koncertem jestes mega zdenerwowany, tak samo reszta zespołu. Dobrze, moze oprócz Gustava. Mysle, ze on próbuje zasłonić nieco napięcie...Jego strategią by poradzic sobie ze stresem, jest słuchanie muzyki.
*Warszawa*
Personel TH: Potrzeba 20 minut, by dojechac do naszego pierwszego partnera medialnego.
Tom:Oh taaa, dziesięć spotkań, żeby nasza próba dzwieku sprawdziła sie, trzeba dziesięć razy się spotkać. A potem możemy występować. Żaden problem prosta sprawa...jasne! Nasz zarząd nie pyta zbyt wiele...nie ma mowy. Jasne, że mamy mnóstwo wolnego czasu i możemy zajmować się tylko naszymi występami...ha ha!
Georg: Nie mamy rytułalu zebierania się razem, żeby powiedziec cos sobie specyficznego przed show. Jedynym rytulalem, jaki ma Bill, Tom i ja, jest to spotkanie się pol godziny przed koncertem w naszym pokoju na backstageu. Ekscytujemy się razem.
Georg: Mam tęnto 120...
Gustav: Hm..niech pomyślę...
W następnym odcinku: NRJ 2008.!