uciekłem z domu, a na biurku czekały na mnie Twoje ulubione papierosy.
jednego wypaliłem od razu.
drugiego teraz.
trzeciego zostawię na rano.
wiesz, w auschwitzu była taka tortura - zmykano kilka osób w bardzo ciasnym pokoju bez okien i drzwi, wchodzili dziurą, tuż przy podłodze. nie mogli zasnąć, nie mogli oddychać, nie mogli usiąść. i tak przez wiele, wiele godzin.
dzięki Tobie odkryłem, że można tak nawet w salonie.
dopijam kolejne ostatnie piwo i powtarzam sobie, że to już koniec na dziś.
przecież jutro też jest dzień.
Tylko obserwowani przez użytkownika tomekn
mogą komentować na tym fotoblogu.