Fragmenty życia w swojej dłoni trzymasz
Marzenia, które kiedyś były Twoją pasją
Powiedz czy warto i czy stać Cię na to
By dać z siebie więcej i iść dalej do przodu
Mimo bólu, mimo chłodu
Nie dać za przegraną, kiedy innym to wystarcza
Naiwność gracza
Zastawić wszystko, gdy nie poszła karta
Każdy dzień to walka, której nie potrafisz skończyć
Pędzisz na oślep, gdy łzy kłują w oczy
Może to wszystko by móc życie przeżyć
Na krawędzi z rzeczywistością zderzyć
Bo warto wierzyć i kochać tak mocno
Mieć nadzieję by wyjść w końcu na prostą
Gdy w Twoim sercu poczujesz te dreszcze
Zrozumiesz, co to szczęście
Choć może się nie udać
Może będzie źle
Choć wciąż nie wierzę w cuda
Ja nie poddam się
Jak spoglądanie z okna poprzez kraty
Osamotniony i trochę skołowany
Co tam zrozumienie, chciałeś tolerancji
Nie wychyliłeś się a nie unikniesz sankcji
Co to ma być? Co za układy?
A płyń sobie tratwą na ocean rozhulany
I niby ląd a jednak gleba
Bo się komuś pomyliło i odpękać trzeba
Już chyba każdy ma czasem nastrój ciężki,
Że wziąłby łom i wyjaśnił parę kwestii
Pójść po linii od jednego do następnych
Nie chciałeś wtedy pomóc, teraz możesz palić bieżnik
Inni zdjęcia: . milluchaa;* patrusia1991gd:) patrusia1991gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24