A wiecie, że z Nim nic nie jest straszne?
Nawet wizyta u dentysty. BEZ ZNIECZULENIA!
No. Taki z Niego miś.
Caaaałą wizytę czułam jak trzyma mnie za rękę. Bo mówił, że będzie trzymał i tak było.
Tak strasznie Go kocham. Przeogromnie. Mój misiu. TYLKO MÓJ. Niczyj inny. I tak będzie zawsze, wiem to. I On też to wie. I zawsze będzie tak fajnie jak teraz. Tfuu. Co za piszę. Będzie lepiej. Tylko lepiej.
Kocham Cię :)