Ktoś kiedyś zapytał :
-Po co cierpisz wierząc, że Ci się spełni to marzenie ?
-To marzenie nadaje mi sens życia, a to że cierpie to mało istotne.
-Nie łatwiej byłoby zrezygnować z tego i spróbować sobie obrać inny cel w życiu ?
-To zabrzmiało dla mnie tak jakbyś powiedział do muzyka: Po co dalej grasz, jak już masz tyle pieniędzy, że mógłbyś sobie odpuścić.
-Już widzę w czym tkwisz... Stary powodzenia Ci życzę.
-Nie dziękuje... Dzień w którym się spełni to moje marzenie będzienajszczęśliwszym dniem w moim życiu.
-W sumie to powinienem Ci życzyć także wytrwałości.
-Nie musisz, bo ja wiem że jej nigdy nie zabraknie... widzisz tak to już bywa, że są marzenia silniejsze od czegokolwiek..