Rozpierdalacie mi psychike, powoli powoil, ale jednak zawsze to jest coś. Wspaniała myśl, jakże pocieszająca, zawsze o tym marzyłam, naprawdę ;) Pozostaje mi tylko wierzyć, że kiedyś otworzysz oczy, byleby wtedy nie było za późno. Powinnam chyba całkowicie opuścić to 'delikatnie' toksyczne towarzystwo, ale to nigdy nie szło mi najlepiej. Pozostaje jeszcze kwestia tego, że nigdy nie nienawidziłam nikogo bardziej od Ciebie, nie wiedziałam, ze jestem zdolna do aż takiej nienawiści - zgiń, przepadnij szmato.
` a tak poza tym to wcale nie jest okej, nie jest okej, cześć..