109. Janek's handstand

Na zdjęciu: Jan D.
Zdjęcie z Tripu do Tarnowskich Gór zrobione na miejscówce, która nazywa się Żyglin.

Episode One #1:
Piątek wieczór. Trenuje sobie spokojnie na koniec dnia na avicie. W chwili gdy stałem na rękach na murku podchodzi do mnie pewna kobieta, około 25 lat i krzyczy:

- "Ja pier**** !!! Leito z 13 Dzielnicy!"

Hahaha...! W długich włosach mówili na mnie polski Daniel Illabaca. Ledwo co ściąłem włosy, to już porównują mnie do Leita - (Davida Bella). Tego tekstu na pewno jej nie zapomne, bo rozbroiła mnie i powaliła tym na ziemie...

Episode Two #2:

Bardzo przyjemny weekend za mną. Najbardziej było mi miło, kiedy mogłem poznać trzy dziewczyny, które akurat robiły sobie sesje zdjęciową. Zauważyłem je siedząc na pomniku, koło spodka. Nawet nie zastanawiałem się czy do nich podejść czy nie, po prostu podszedłem nie myśląc nawet o tym. Zapytałem czy mogę się dołączyć do sesji fotograficznej i przetestować moją nową lustrzankę. W ten sposób poznałem bardzo uroczą i śliczną Wiolette, krótej zdjęcia wkrótce umieszcze tutaj na photoblogu, oraz jej dwie koleżanki, bliźniacze siostry Kamila i Roksana. Wszystkie były na prawde wspaniałe i piekne. Specjalne pozdrowienia dla całej tej "Crazy" trójki! Może jeszcze się kiedyś spotkamy? ...

Episode Free #3:

Trening w Chorzowie. Ledwo zaczęło się błyskać, grzmieć a ludzie w wielkiej panice i strachu uciekają do swoich domów lub chowali pod pierwszym lepszym daszkiem aby tylko nie zmoknąć, czy nie daj boże uchronić się przed chorobą deszczową, czymś w rodzaju grypy, przeziębienia, spowodowaną ich słabą odpornością. Tymczasem my, nieugięci i świadomi, że natura jest jaka jest, kontynuujemy swój trening nie zważając na pogode. Gdy już się bardzo rozpadało, spokojnie szliśmy sobie na tramwaj, nie stawiając oporu i nie przeciwstawiając się naturze i jej chumorom. Wręcz przeciwnie, cieszyliśmy się z tego. Zmoklimśmy, ale czuliśmy się na prawdę wspaniale. W tramwaju wykręcaliśmy wodę z całkowicie przemoczonych ubrań a ludzie się z Nas śmiali, a my śmialśmy się z nich, kiedy tramwaj się zepsuł, ponieważ została uszkodzona sieć trakcyjna. Oni tkwili i czekali na łud szczęścia aż tramwaj pojedzie, tymczasem my w tej burzy opuśćiliśmy sparaliżowany środek aby kontunuować naszą podróż do domów. Gdy dotarliśmy, było już po wszystkim, a ludzie wyszli ze swych kryjówek podążając do ich mieszkań, kiedy my, już żyliśmy dawno we własnych, robiąc swoje. Bez problemu przyszło nam pokonać wszystkie te "przeszkody"...

Natura pokazuje, jak ludzie w dzisiejszych czasach stają się wobec niej bezradni,

pomimo tego, jaką techniką i technologią dysponują...

Dzięki Jędrek za kime w Katosach, szame, zooki i baty... XP