Dzisiejsza sesja z siostrą jak najbardziej udana. Natrzaskaliśmy dokładnie 315 zdjęć, z czego 50 spokojnie można wyciągnąć do publikacji. Na prawde wielkie kciuki w górę dla mojej siostry za poświęcenie. Dlaczego poświęcenie, dlatego, iż wytrzymała na sesji ponad 3 godziny, a ma zerwane więzadła kolanowe i poruszała się na sesji bez stabilizatora. To się nazywa dopiero poświęcienie. No ale czegóż to nie robi się z miłości... Dla tej drugiej osoby.
Zostałem zaproszony na tydzień wakacji do Norwegii, co bardzo cieszy. Będę tam mógł zgarnąć trochę innego, bardziej świeżego materiału niż tutaj. Nowe otoczenie, wiąże się z świeżymi i odmiennymi pomysłami. Gratsy dla Siostry i Kamila!
Coraz więcej opcji na lustrzance poznaje, zaczynam coraz bardziej ten aparat rozumieć. Wkrótce będzie się działa magia! ...o tak! Czuje to, że będzie czarująco...
A już wkrótce, zdjęcia z dzisiejszej hot hardcorowej sesji ! ;]