Traktująć to jako mój pamiętnik. Tak, wracam tu tylko gdy mam gorszy czas. Pisanie pomaga, strasznie i okropnie. Piszę o tym co czuję, tworze nowe opowiadania, pisuję blogi... Robię wiele, w tajemnicy i po cichutku, bo się tego wstydzę, tak najzwyczajniej w świecie. Każdy z nas wstydzi się tego co robi, nikt nie bywa święty.
Ja zazdroszczę, w sumie czegoś każdemu. Tej ładnych włosów, tamtej opalenizny czy zdrowej cery. Nie doceniam siebie przy tym. Nie łatwo stanąć przed lustem i powiedzieć "jestem piękna". Nie mi.
Przy tym cholernie tęsknie, czasami mocniej to odczuwam, a czasem wcale. Jak mu się dzieję coś złego to żałuję, że nie mogę się tam w moment znaleźć obok niego...