od zawsze wmawiano mi aby byc miłym, sympatycznym i pomocnym dla innych i, ze jak tak bedzie to inni w stosunku do nas tez tacy beda.
wiem jestem naiwna.
czemu nie potrafie być wredną cipą?
nie potrafie nawet takiemu 'zbysiowi' powiedziec nie bo sie boje ze bedzie cierpiał.
głupia ja.
znowu to samo?