nie moje foto oczywiście.
bailamos!
nie wiem, z dietą źle, jestem gruba, ale jakoś to mnie nie dotyka, bo jestem akceptowana w takiej postaci przez środowisko moje...
lecz co mnie najbardziej boli, facet mojego życia, traktuje mnie jak bardzo dobrą kumpelkę...i nie da się nic zrobić!
a ja muszę mieć faceta, bo fiksuję. potrafię być niezależna, ale do czasu...
Mam ochotę powrócić do tamtych czasów...Kiedy był on i było takie proste wszystko dookoła.
Im bliżej punktu zero tym bardziej się boję...A przecież wszyscy zawsze się cieszą, a ja sikam na samą myśl.
56/7 dni i będzie ok.
zrobiłam te karteczki jak w I used to be fat i będę codziennie odliczać.
Muszę chociaż 10kg przez te ok. 60 dni zrzucić.
ajjj.!
do dzieła, dupcie!