koniec wakacji, za godzinę i około czterdzieści minut.
nie mogło byc lepiej.
ale cóż, żyje się dalej.
dodaję zdjęcie syna przyjaciółki mamy, która mieszka w Chicago.
jeziora są tak cholernie piękne.
ja pierdziele, jak ja chciałabym tam byc.
w przyszłym roku na pewno. ( co ja się oszukuję :D)
miłych wrażeń jutro, kochani.