Cholera. Czy tylko mi musi się nie układać. Dlaczego Ci ludzie chodzący po ulicy i te dzieci zadowolone z tego głupiego śniegu muszą być tacy szczęśliwi. Najchętniej położyłabym się do łóżka i pzrespała cały dzień. Albo nie, całą wieczność! Ciągle mam nadzieję, żę jednak kiedyś będzie inaczej. Minęło już siedem miesięcy. Nie pytajcie od czego. Ciągle tłumaczę sobie, żę nie wszystko musi być tak jak ja chcę, ale to i tak nie pomaga. Teraz odliczam dni do tego, ąż na mojej twarzy zawita optymistyczny uśmiech. Ciekawe kiedy. Założyłam tego photobloga tylko dlatego żeby mieć jakieś zajęcie. Zobaczymy do kiedy to potrwa. Może ktoś chętny jest kupić mi pelerynę niewidkę?
Pa.