Wracam, długo wytrzymałam, nie ma co. -,-
Ogólnie to nie lubię takich dni, kiedy siedze i myśle.
Ciągle wracam do tego co było. Do tej przeszłości.
Wiem, że to bez sensu, ale chciałabym, tak bardzo chciała wrócić się wstecz.
Chociażby te pare miesięcy.
Rozkminiam wszystko co się wydarzyło i nie mogę uwierzyć w to, że tak szybko to minęło.
Pamiętam dobre chwile i nie dociera do mnie, to że ten czas tak szybko ucieka.
Luty -,-
a tak nie dawno był czerwiec no.
Czuję, ze szybko nie pójde dzisiaj spać. eh.
Zawalam wszystko. I jak tu dotrwać do piątku?
Mam nadzieje, że chociaż te ferie wypalą *.*