This is the end

w końcuuuuuuu! życie pozbawione egoistów, kretynów itp.

Zauważyłam że prakrycznie wszyscy są zapatrzeni w siebie, więc pierdolcie się, pępki świata, zostaniecie sami, i tego Wam właśnie życzę.

Do garstki normalnych: olać tych kretynów i zacznijcie żyć dla siebie, mieć w dupie to co Ci kretyni o Was pomyślą, nikt za Was życia nie przeżyje i Wy też nie żyjcie życiem innych, bo nie warto.

Adres stary [jeszcze przez jakiś czas, krótki czas], życie "nowe". Można powiedzieć że chociaż mój koszmar się nie skończył to mam to gdzieś, można powiedzieć że zostałam "sierotą" i dobrze mi z tym! Szkoda że rodziców się nie wybiera no ale cóż...;/
Hmm plany na przyszłość bardzo "rozwinięte" ale kto wie co to będzie.

Na IF prawdopodobnie nie jadę, ale to "prawdopodobnie", do czerwca sporo czasu, o brak biletów się nie boję;)

Tatuaż wygojony, babcia się dowiedziała, jest zła ale wkurwiona to ona jest na moją matkę i "murzyna".
Aparacik-ok, już lepiej, niedługo już 3 tyg. ;P

Miniony weekend <3 ale nie będę tego rozwijać;) ;3

Drugi sezon "Gry o Tron" rozpoczęty, tracę poczucie czasu ;p

Święta coraz bliżeeeeeeeej ^^

Żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce. Wzięłam sie ostro na angielski, polski ok, matma...cos tam sie rusza, do maja sporo czasu ;lol2;. Notatki z zajęć leżą, nie chce mi się przepisywać, i tak już tego odczytać za bardzo nie mogę ;P

Uczucie świętego spokoju- bezcenne <3

ok, uciekam robaczki;*

Pozdrawiam cię chuju serdecznie ;3 te swoje mądrości wsadź sobie głęboko, ;]


http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=sOenpFk08es  <3

literóweczki- przepraszam ;)