Zauważyłyście, że zaczęłam rzadziej pisać?
Nie wiem dlaczego. Pewnie dlatego, że zawalam.
a dlaczego zwalam?
bo mama jest w domu.
oczywiście te jej gadki o dietetyku i siłowni/basenie okazały się bajką. jak zwykle coś mówi ...niestety na gadce tylko się kończy,
jejku. jak ja bym chciała sama zarabiać i móc sama wykupić sobie karnet na basen, na jogę, na siłownię, zapłacić za dietetyka i za bilet miesięczny.
chciałabym.
mama załawtiła mi korki z matmy, cieszę się, mam czas do 30.03 na poprawienie semestru.
Napisałam do niego sms. tzn. nic osobistego.
napisałam : 'Cześć X, wiesz może, czy Y idzie dzisiaj na sale?'
on nie miał nic na koncie, ale wiecie co? odpisał od mamy. jejciu, mógł mnie przecież olać.
późnieij powiedział Y, że się go pytałam i mówiąc to użył zwotu, którego tylko on używa. takie zdrobnienie, nie ważne.
odpisał mi : 'nie wiem, nie pytałem się jej jeszcze'
ważne, że odpisał.
zamówiłam sobie taką gumę do ćwiczeń z avonu. będzie dobrze.