Dodano: 8 CZERWCA 2012
thinkaboutyourself
nie musisz się tłumaczyć, przecież znasz mnie już dość, by móc pisać cokolwiek. może dlatego, że cierpienie jest silniejsze niż radość, tak bardzo nas przenika, dotyka jak chłód jesiennego wiatru wpadającego przez otwarte przypadkiem okno. wiem, że życzysz mi jak najlepiej .
thinkaboutyourself
zbyt wysoki poziom? to ja czasem czuję się jak marna pchełka przy tym, co piszesz. zresztą tutaj to są moje okrojone przemyślenia, bo wstydzę się ujawniać aż tak bardzo, do końca. może kiedyś wstawię tu trochę mojego drugiego, bardziej intymnego dziennika. uczucia zamieniają się w słowa, to dla mnie naturalne. chociaż i tak myślę, że nie potrafię nazwać tak wielu rzeczy, które czuję.
thinkaboutyourself
oglądałam film pt. "Pina" i w pewnym momencie padają tam mniej więcej takie słowa "czasem słowa zawodzą, nie potrafimy nazwać tego, co czujemy. w takich wypadkach sprawdza się taniec. "
me
me
tysiące emocji
miliony chwil
trzy przeplakane noce
i złamany uśmiech
oszukiwanie siebie przychodzi tak łatwo
słońce nie zaświeci już nade mną
przeziębiona
depresyjna
nieasertywna
och, tak, nieszcześłiwa
pisać muszę, pisać
tylko to zostało mi, jak ratunek przed zniszczeniem wnętrza
bez słów nieistnieję
jestem słowem
jestem dźwiękiem
płatkiem śniegu
delikatnym
nieuchwytnym
gdy schwycisz, topię się
ginę, niknę
i czekać musisz, bym pojawiła się znów
w Twoich oczach
Komentarze
emilyrainbow
Kurcze, mój poprzedni komentarz zabrzmiał chyba zbyt infantylnie.
Po prostu chodziło mi o to, że gdy cierpisz jesteś w stanie napisać tak cholernie dobre rzeczy, że aż dech zapiera, gdy się to czyta. To jest jedna wielka sprzeczność, bo o wiele bardziej wolałabym, abyś była szczęśliwa, ale nie moge sobie wyobrazić życia bez Twoich, przenikających do szpiku kości, słów.
Po prostu chodziło mi o to, że gdy cierpisz jesteś w stanie napisać tak cholernie dobre rzeczy, że aż dech zapiera, gdy się to czyta. To jest jedna wielka sprzeczność, bo o wiele bardziej wolałabym, abyś była szczęśliwa, ale nie moge sobie wyobrazić życia bez Twoich, przenikających do szpiku kości, słów.
08/06/2012 22:36:52
thinkaboutyourself
nie musisz się tłumaczyć, przecież znasz mnie już dość, by móc pisać cokolwiek. może dlatego, że cierpienie jest silniejsze niż radość, tak bardzo nas przenika, dotyka jak chłód jesiennego wiatru wpadającego przez otwarte przypadkiem okno. wiem, że życzysz mi jak najlepiej .
08/06/2012 22:57:24
emilyrainbow
Chciałabym kiedyś chociaż czuć to co Ty. Nie mówię tutaj już o możliwości wyrażenia tego wszystkiego słowami, bo to już zbyt wysoki poziom, ale.. Cholera. Przepraszam. Dzisiaj ze mną nie pogadasz.
08/06/2012 23:01:19
thinkaboutyourself
zbyt wysoki poziom? to ja czasem czuję się jak marna pchełka przy tym, co piszesz. zresztą tutaj to są moje okrojone przemyślenia, bo wstydzę się ujawniać aż tak bardzo, do końca. może kiedyś wstawię tu trochę mojego drugiego, bardziej intymnego dziennika. uczucia zamieniają się w słowa, to dla mnie naturalne. chociaż i tak myślę, że nie potrafię nazwać tak wielu rzeczy, które czuję.
08/06/2012 23:04:50
emilyrainbow
Zawsze marzyło mi się, by móc w pełni wyrażać to, co czuję. Ale Bóg obdarował mnie wrażliwością, którą jestem w stanie pokazać tylko, gdy tańczę.
08/06/2012 23:07:20
thinkaboutyourself
oglądałam film pt. "Pina" i w pewnym momencie padają tam mniej więcej takie słowa "czasem słowa zawodzą, nie potrafimy nazwać tego, co czujemy. w takich wypadkach sprawdza się taniec. "
08/06/2012 23:08:53
emilyrainbow
Miałam okazję zamienić już z Tobą kilka zdań i sądzę, iż mogę nawet odważyć się powiedzieć, że poznałam odrobinę Ciebie. Widać, że jest źle. Chyba nawet nie będę pisać dlaczego, bo wiem, że i tak Ci to nie pomoże. Musisz po prostu pisać. A więc zasypuj nas swoimi refleksjami, bo może i zabrzmi to dziwnie, ale uwielbiam jak cierpisz.
08/06/2012 22:33:00
Informacje o thinkaboutyourself
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Yay chasienka... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24
