jestem

piękna kobieta.

generalnie jem ok. 600kcal co jest moim życiowym rekordem ! fuck yeah :D

śn. - ćwiartka skibki chleba sojowego z żółtym serem 18+30 

2śn. - małe ciastka 100

ob. - kasza, ćwiartka piersi z kurczaka, trochę słodkiej kapusty 80+70+50

pod. - kakao 75

małe ciastko - 50

kol. : jabłko 70

jedno sonko 19

parówka 114

razem :676

nie jest źle, niepotrzebne były te ciastka.

ćwiczenia: 100brzuszków

100 nożyc pionowych

100 nożyc poziomych

60 na boczki

depresyjnie

depresyjnie

obesyjnie myślę o jedzeniu, kaloriach, sobie,wadze, ćwiczeniach

nienawidzę siebie swego wnętrza także

i wszystkich wokół

złamałam się, przełamałam

i nie chcę zbierać

rozpadało się

aura idelanie potrafi zgrać się z moim nastrojem

podobno to płacz nieba - Boga. 

nade mną, Panie?

nie potrafię przekazać Wam tego jak się czuję

poniekąd zrobiła to już blackskinny w swojej notce z jedenstego maja

Kochana, skąd wiesz, co czuję? bo chyba niemożliwe, abyśmy czuły to samo.

piję kakao przypominając sobie o beztrosce dzieciństwa.

chcę być szczęśłiwa

nie wiem czy potrafię

czy powinnam udać się gdzies po pomoc i krzyknąć szeptem, że jestem tak bardzo chora

bo czuję, że jestem już od dwóch lat

ale czekam aż ktoś zauważy i wyciągnie pomocną dłoń.

z drugiej strony nie chcę brać antydepresantów, które podobno uzależniają

boję się 

i jestem mała

prawie niewidzialna

jak główka od szpilki

nie dostrzegasz mnie, nie czujesz

nie istnieję.

There will be days like this

http://www.youtube.com/watch?v=WQlImg2bm28