A mogę zasnąć i obudzić się dopiero w lipcu?
I co z tego, że istniejemy? Po co istnieć, skoro nie ma po co? Nie jestem smutna, zła, czy rozżalona. Prawdę mówiąc, nie wiem co czuję. W świecie, w którym zawsze czułam się jak w domu, czuję się obco. Nic nie jest mi znane. Wszystkiego się boję. Każdej osoby, która choćby się o mnie otrze. W tym świecie nie ma miejsca na strach. Trzeba być stanowczym, zimnym, niezależnym i złym. Inaczej się nie przetrwa. Potrzebuję wsparcia. Czasem chcę zadzwonić na jakąś cudowną linię i zapytać, jaki został przymierzony cel w życiu mojej osobie? Jaki jest sens w czymkolwiek, co robimy? Po co to robimy? Przecież to nawet nie przetrwa do naszych najodleglejszych wnuków. Nie wiem, jak to jest starać się i widzieć rezultaty zadowalające wszystkich wokół. Moje starania są odrzucane na bok, nieprzyjmowane z miejsca. Teraz nic nie ma dla mnie większego sensu. Strasznie się boję. WIELKI KOPNIAK W DUPE, ŻEBY SIĘ WRESZCIE OGARNĄĆ I WZIĄĆ ZA SIEBIE.
Happysad
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Ja nacka89cwaJa nacka89cwa