Wczorajsze zdjęcie, mam na sobie strój sportowy, bo niby miała przyjść po mnie Natalia i miałyśmy iść na kijki, a nie przyszła i jeszcze to ja musiałam się dowiedzieć dzwoniąc do niej... Nie lubie jak ktoś sie umawia, a potem to zmienia i nie cierpię kiedy ktoś się spóźnia.
Dzisiejszy dzień minął bardzo szybko, obudziłam się o 9 ( jak na mnie to późno) odwracam głowę, a kot wleciał mi na poduszke, zaczął sie tulić, zwinął w kuleczke i czekał aż wstane patrząc na mnie ! Jaki ten mój kot kochany :) !
A później wzięłam samochód, pojechałam po babcie i do miatsa wykorzystać bon na 100 zł w restauracji. Wzięłam naleśniki z warzywami i kurczakiem w środku, zapiekane z serem pod beszamelem. Bardzo dobre, polecam! A później szarlotke, no ale że miałyśmy bon to wzięłyśmy dla dziadka danie na wynos i jeszcze dla siebie sałatke na wynos xD Także jestem mega pełna, zjadłam z babcią bardzo dużo i dostało się na wynos następne danie
A sałatke bardzo polecam, dali jej mega dużo i właśnie przed chwilą zjadłam troche na kolacje, a reszta jutro. Sałata, pomidor, ogórek, sos vinegret, śliwki, kurczak grillowany i ser pleśniowy <3 pycha ! do tego dorzucili bułeczkę świeżo wypiekaną i masło !
Jezu, już czuje że utyłam przez ostatnie dni w domu :___:
Boje sie termodynamiki, chemii organicznej i fizycznej...