Wieczór spędziłam bardzo fajnie z rodzicami, nareszcie wszyscy razem przejechaliśmy się do Alfy, było dużo śmiechów. Spotkaliśmy na dodatek rodzinkę, latałam po całym budynku z małą Martynką i największy hit Alfy : RUCHOME SCHODY. Potem spędzone pół godziny w H&M, w poszukiwaniu jakieś fajnej bluzki, niestety powoli ten sklep mi się nie podoba, same szmaty że tak ładnie to opiszę :D. Przymierzałam buty na koturnach, jedne juz mam na oku, na następny tydzień jadę znowu z rodzicami i butki będą moje ^^. Jeszcze przed wyjazdem, napisałam ostatni wpis w pamietniku, taki pożegnalny, napisałam wnioski z tych 3 lat i poszłam po prostu do piwnicy i wrzuciłam zeszyt do pieca. Zaczynam wszystko od nowa, 0 % smutków, 100 % radości z życia. W szkole było fajnie, klasa śpiewała 100 lat, wychowawczyni też, siara jak nie wiem co, nie wiedziałam co miałam robić, śmiać się czy trzymać normę. Takze ogólnie dzień zaliczam do udanych, i chciałabym by każdy dzień taki był :D / Lanowa <3
I'm gonna pop some tags,only got twenty dollars in my pocket.
I'm , I'm, I'm hunting. looking for a come up , this is fucking awesome !
Dziękuję za życzenia ! :*