Napisałem kilka wersów o życiowej kołysance
Wiem nie każdy wam pomoże, ludzie tylko mocni w gadce
A dzieci tak naprawdę potrzebują dużo wsparcia, rodzina nie pomoże, no bo tak to już jest.
Dlatego każdy z nich obiera tą złą drogę,
Ja oddaję z siebie wszystko, mam nadzieję, że pomogę.
Żeby przestali błądzić i zdobyli motywację, żeby każdy rodzic z góry olewał takie akcje.
A dzieci nazbyt często wybierają narkotyki..
Może w końcu się opłaci, może w końcu się wzbogaci, może trafi na ten chłacik wy to trochę kumaci,
Lecz to wszystko jest jak hazard - łatwo przyszło szybciej stracisz.
I ja wiem jaki to ból, bo też nie miałem lekko
Musiałem zbierać siły żeby przetrwać jakoś piekło
I mam wielką nadzieję, że ty też będziesz miał lekko
A teraz zaśnij, niech problemy cię nie dręczą.
Kolejne twarze, kolejne łzy spływają, wszystkie marzenia w sekundę odpływają.
Chłopak w domu dziecka spędza swoje życie. W pamięci ciągle rodziców picie.
Kabel od żelazka do dziś mu przypomina horror jak ojciec tłukł przed nim syna.
Czy to jego wina, że jest teraz tu? Problemy ciągle nie dają mu snu.
Codzień ta sama walka oby, by w kieszeni widniał cały czas kwit.
No kto mam mu dać, jak sam sobie nie weźmie? W problemach coraz bardziej on grzęźnie.
Musi coś jeść, musi się w coś ubrać. Do normalnego życia tego nie da się porównać.
Problem za problemem siedzi ciągle w głowie, wydaje się, jakby cały świat był w zmowie.
I nie ma przyjaciół, już dawno odeszli. Nowy rozdział życie w pamiętniku kreśli.
I czy z tej lekcji oni coś wynieśli?
Ja nie wiem, nie wiem. Tobie zadaję to pytanie.
Sam sobie teraz odpowiedz na nie. Bo prawdziwy jest ten, który zostanie.
I wiem, że kłopoty cały czas męczą. A ty zaśnij, niech problemy cię nie dręczą.
<3