No i koniec wyprawy... Koniec radosnych ludzi... może i leniwych i mających wiecznie na wszystko czas, ale tańczących, śpiewający...
Wróciłam do grajdoła, gdzie wszyscy są wiecznie nadąsani, smutni, zagonieni... gdzie najważniejsze jest dążenie po trupach do celu...
Ale ja tam jeszcze kiedyś wróce... i to całkiem niedługo...
"Another day - Another time and place.
Somewhere, someway - We'll meet another day.
Another day - Belongs to you and me.
Somewhere, someway,
Another day..."