Jedzie człowiek przez te wszystkie wioski... Widzi ten brud, syf i ubustwo... I zastanawia się jak można tak żyć w dzisiejszych czasach, kiedy zaraz obok stoją wielkie markety, a niektórzy ludzie mają torebki za 3 razy więcej kasy niż ja mam na swoim koncie... I żeby to były pojedyncze rodziny... ale to są całe wioski... wszystkie wioski...
I dopiero jak człowiek to wszystko zobaczy, to spostrzega, jak bardzo niedocenia co sam ma...