Tadaam! Oto mój prezent dla mamy. :D Własnoręcznie robiony gniotek (nie nazwałabym tego zośką, a inna nazwa nie przychodzi mi do głowy) wypełniony łuskanym groszkiem i owinięta czarną bawełną z przyklejonymi spiralkami z muliny butelka od Tymbarka mająca przypominać wazonik na kwiatki. Prawdopodobnie zrobię dla mamy innego, mniej jaskrawego gniotka, a tego sobie zatrzymam. :P I pewnie później przyniosę go do szkoły, co skończy się tym, że zabiorą mi go faceci i będą nim rzucali po klasie ku radości gapiów.