Hej, hej.
Siedzę sobie przed kompem, formalnie zaczęły się wakacje. Czuję, że od września jest dalej dziwnie, źle, smutno. Ale bywają moemnty prześweitne, przepełnione dobrym humorem. Chciałabym, by los mi się odwrócił, bym więcej nie tkwiła w tym złym.. Chciałabym też mieć przy sobie tą idealną druga osobę. Chyba szybko dojrzewam. Cieszę się, że mam jeszcze prawdziwych bliskich. Dzisiaj wyjątkowo mało tutaj piszę. Nie wiem, weny nie mam, stanowczo nic. Wszystko jest i będzie smutne. Jest tak pusto trochę. Zmykam.
Dobranoc.