Dni, które spędziłam w Bydgoszczy, były dokładnie takie jak święta: nastrojowe, urokliwe, bardzo rodzinne.. Jak rzadko kiedy, powrót do Zielonej Góry był dla mnie ciężkim przeżyciem... było mi bardzo ciężko rozstawać się z Mamą i Kociakami, tym bardziej, że oba spędzały większość czasu ze mną, śpiąc na mnie, łażąc po mnie, a szczyt ich miłości przypadł na ostatnią Noc w Domu, kiedy to obudziłam się zmarznięta i ścierpnięta, bo pomiędzy moimi rozrzuconymi niewygodnie nogami spoczywało 10 kilo Mamonia, rozłożonego wygodnie na BARDZO dużym obszarze, a Kotka gmerała mi we włosach, zwinięta w ciepły kłębek na poduszce za moją głową.. uwielbiam spać z moimi Kotami, ale kiedy Bury rozłoży całość swego cielska, niemożliwe stają się takie czynności, jak zmiana pozycji, przykrycie się szczelniej kołdrą... ale ja po prostu nie umiem Go wygonić :(.... jakżebym mogła, skoro On tak słodko śpi!...
Czas spędzony w Bydgoszczy wypełniła mi zatem czuła współegzystencja z Kotami, ale także spacery po mieście, zakończone konkluzją, że jedyne, co się w miarę udało władzom (pfffff...) grodu nad dwiema Rzekami, to wybudowanie kilku interesujących form architektonicznych na Starówce - przykładem wybudowana niedawno kładka przez Brdę, łącząca operę z centrum Starego Miasta. Z innych ciekawostek, odkryte niedawno w obrębie Starówki stanowisko archeologiczne, które być może pozwoliłoby na ustalenie wreszcie jakichś faktów związanych z położeniem zamku istniejącego niegdyś w Bydgoszczy - mało kto już z mieszkańców chyba wie, żeśmy w ogóle mieli zamek :-/... - będzie najprawdopodobniej zasypane ponownie ziemią, ponieważ teren ten został sprzedany prywatnemu inwestorowi, a takiemu na pewno nie w głowie jakieś podziemne rupiecie, bo przecież kasy się na tym nie stłucze, w przeciwieństwie do, takie na przykład, kolejnego marketu w centrum miasta.
Gdyby kogoś interesowało, znane bydgoskie browary produkujące piwo "Kujawiak" też już zostały sprzedane, a w zabudowaniach tego browaru powstanie... no, kto odgadnie w mniej niż 20stu pytaniach?.. bingo!.. SUPERMARKET!..
Do tego dodajmy Stary Rynek "ozdobiony" sztucznym lodowiskiem, otoczonym ohydną, obskurną bandą; huczący nieustannie agregat schładzający tę ślizgawkę i kilka innych dennych pomysłów władz (pffff...) miasta, i mamy obraz mojej rodzinnej Bydgoszczy.
I prawdę mówi stare powiedzenie: miłość jest ślepa. Bo gdybym nie kochała w jakiś sposób tego ospałego, brudnego miasta, nie poświęciłabym mu bodaj wzmianki..
Inni zdjęcia: :* patki91gd;) patki91gdBella patki91gd:) nacka89cwaNaszyjnik ze stópkami dziecka otien... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24