Jesteśmy niewidomi. Nie widzimy krzywd. Nie widzimy problemów. Otoczeni przytulnym murem własnego mikrokosmosu, nie widzimy nic poza nim. Zrzućmy klapki z oczu. Zobaczmy. Zobaczmy To.
Komentarze
~aleks nie widze problemów? hmmm. miałabym co do tego wątpliwości. problemy widzę, gorzej jednak z ich rozwiązaniami. tych zazwyczaj nie widzę.
~flea ha! lubie takie spotkania na przejsciu dla pieszych.. i pan mnie nie poznał..-.- wiec zapraszam do mnie..moze to panu przypomni (www.flea.photoblog.pl) ^^
~midori nie chcemy widzieć. to łatwiejsze. taka znieczulica, która dosięgła wspólczesny świat. i ja sie do tego pzyzwyczajam. do katolików mówiących o miłosierdziu, którzy po wyjściu z kościoła zapominają o tym co podobno jest dla nich najważniejsze. do przedstawicieli różnych fundacji, którzy oszukali tak wiele osób. przyzyczajam się. przestaje mi to przeszkadzać. i do wolontraiuszy, ktorzy potrafią siać piękne historie o swojej działąlności, nie robiąc zupełnie nic.
beznadziejny ten świat i życie na nim. jeśli kolejne ma być podonbne to chce wierzyć, że po śmierci nie ma nic.
gdzie On jest? dlaczego na to pozwala?