Niektórzy twierdzą, że się zmieniłem. Że kiedyś mówiłem wiecej, ubierałem się inaczej, słuchałem innej muzyki. Ale wiecie co?? Obecny ja bardzie mi się podoba. I powiem (napiszę) wam jeszcze, że to nie koniec zmian. Niektórzy zarzucają mi, że chce być "metalem" za wszelką cene. Nieprawda. Poprostu moja muzyka, ubiór i wygląd mają odzwieciedlać moje poglądy i być przejawem swego rodzaju buntu. To, że teraz jestem inny niż kiedyś, nie znaczy, że teraz jestem innym człowiekiem. Może innym z charakteru i poglądów, ale fizycznie jestem tym samym kimś, kim byłem kiedyś - gdy niektórzy z was mnie jeszcze rozumięli i chcięli pomóc. Czasem tak się zastanawiam, czemu, jeśli nie pasuje wam to jaki jestem, nie powiecie mi tego??
A teraz fraza, która idealnie oddaje ostatnie dni: "Coś się kończy, cos się zaczyna."
To jest najnowsza piosenka Martina Lechowicza. Polecam. tekst jest świetny, ale trzeba nad niem pomyśleć i zastanowić się o co tak naprawdę chodzi. Piękno Ogrodów Eden