Ksiądz Andrzej tego nie ogarnie..
Juz sama nie wiem, co jest lepsze,
zycie na pełnych obrotach, brak czasu, chwila na płacz przed zaśnieciem czy
slodkie nicnierobienie do znudzenia..taką porą roku jak ta, oczywiscie opcja druga,
ale w tym biznesie, zwanym potocznie zyciem licza sie też inne wartosci..niestety, zeby przetrwac trzeba dać coś z siebie, trzeba uczyc sie i pracować, trzeba samotnie iść jakąstam drogą do jakiegośtam celu
bo siedziec w miejscu nie przystoi, kiedy wszyscy wokół idą
złoty srodek znalezc między forma a prawdą, czerpac ZE WSZYSTKIEGO przyjemnosc, a przynajmniej nie czuc bezsensu codziennosci,
'zyj z calych sił i usmiechaj sie do ludzi'
ja cie pierdole, przeciez ten czlowiek sie zacpał, nie mial sily wielokrotnie..
wszystko co w tych tkwi w tych tekstach jest tak proste i tak głębokie, takie ponadczasowe, takie jasne i prawdziwe
złoty srodek, recepta?
na samotnosc?!?
nie dopuścić i się pogodzić..
robię jedno i drugie
:[nie]