Miałem kiedyś Stokrotkę
Mgła wtedy była
Mgła zła i zdradziecka
Całą ją okryła
Ja słońce zdrapywałem z nieba
Rekami niegodnymi Stokrotki
By ogrzać choć przez chwilę
Jej listki płochliwe
Chciałem umrzeć dla niej
I na gwiazdach dokonac wyroku
Ona odeszła
Nagle
Bym na wiosnę zakwitł w słońcu
(02.09.1999 mój pierwszy "wierszyk":)