Yo ludzia!
Czytałem przed chwilą fbl-a Bogusia i przypomniały mi się pewne przemyślenia na temat cyberpunku.
Zacznijmy od tego, czym ów cyberpunk jest. Otóż to nazwa jednego z podgatunków science-fiction, który przedstawia zazwyczaj niedaleką przyszłość i co ważniejsze tytułowych cyberpunków, czyli po polsku cyber śmieci. Są to ludzie którzy część ciała mają zastąpioną mechanicznymi wszczepami. Zazwyczaj takowych ludzi można podzielić na kilka typów: są wśród nich tacy którzy są świadomi swych nowych możliwości i je skutecznie wykorzystują, są też tacy, którzy zrozumieli jak wilekie zmany w nich zaszły i albo są w stanie się z nimi pogodzić, albo nie wytrzymują nerwowo i w końcu są tacy którzy całkiem tracą człowieczeństwo na rzecz nowej, ogromnej siły.
Pewnie jest jeszcze więcej typów cyberpunków, ale nie o tym chciałem tu pisać. Otóż ci co siedzą w tym temacie, nie zastanawiali się przypadkiem, jak człowiek dobrowolnie staje się ludzkim ścierwem, które staję się w coraz większym stopniu maszyną. W RPG-ach to zazwyczaj jest proste, bo mało kto odtwarza psychikę swego awatara.
Opiszę to na podstawie swej skromnej osoby. Ludzie z którymi gadam pewnie wiedzą, że w mej głowie mieści się wiele często dziwnych pomysłów. Znają oni również mój talent plastyczny(a dokładnie, jego brak). W takiej sytuacji, czy ktokolwiek odrzuciłby możliwość sztucznego udoskonalenia swych możliwości? W pewnym stopniu mogłoby to się stać dobre, bo jakby każdy człowiek dysponował takowym mechanizmem, to światowa kultura zyskała by dzieła ludzi mających ocean pomysłów i brak talentu na ich realizację.
Wszystko w porządku, ale co wtedy by nas broniło przed wszczepieniem sobie choćby umiejętności gry na dowolnym instrumencie, a jak bardzo byłoby to wygodne. Parę minut ewentualnie godzin i gramy na gitarze z wprawą Hendrixa.
Dodatkowo pewne profesje byłyby odgórnie zobowiązane do przekształcenia swego ciała, jak choćby naukowcy, którym by się "podkręciło" wydajność mózgu, oczywiście dla dobra ogółu.
Wtedy jedynym ratunkiem byłby rozsądek ludzi i ewentualnie religia, ale szczerze kto by zrezygnował z wygody i większej wydajności każdego aspektu swego życia z powodu pobudek moralnych, czy religijnych? Jednostki. Czytelnicy, zanim od razu uznacie się za tych dobrych szczerze przemyślcie sobie, jak to z wami byłoby na prawdę.
Osobiście jeśli takowa wizja świata by się spełniła to będę jednym z pierwszych którzy się "ześmiecą" i albo pokocham me nowe ciało i będę z czasem tracił swe człowieczeństwo, albo się załamie i mój żywot będzie krótki.
Ta część jest dedykowana jednej osobie.
Dziękuje Ci za wszystko, za każde spojrzenie, za każdy dotyk, za każde słowo, po stokroć Ci dziękuje i nawet jeśli to wszystko byłoby tylko zabawą mymi uczuciami(bo czasem mam takie wrażenie), to i tak nie mam ci tego za złe, bo jednak wolę być szczęśliwy w snach, niż smutny w rzeczywistości.
Można powiedzieć żem słaby psychicznie i ulegający słabościom i pewnie to prawda, ale wierzcie mi ludzie samotność i uczucie swego rodzaju kalectwa to straszliwie bolesne uczucia.
Btw miło, że ludzie nie wchodzą na tego fbla, bo nie ma tu moich zdjęć(to moja wina, żem paskudny i antyfotogeniczny ?) i kij z tym, że się otwieram i staram się coś przekazać tymi nędznymi wpisami, ot choćby me durne przemyślenia.
Napisałem to widząc moją oglądalność i porównując z niektórymi osobami, no i czytając komentarze(aż tyle piszę, że nie chce się wam tego czytać? To po jaką cholerę tu wchodzicie? ).
Dziękuje za to z całego serca tym, którzy to czytają, a jestem pełen szczęścia gdy ktoś komentuje me wypociny. Dzięki wielkie ludzie, to dla was(no i dla siebie samego of kors^^) jeszcze to tworzę.
No i miło, że ludzie usuwają komentarze w których są niekoniecznie pochwały, mamy podobno wolność słowa.
Pe esy
P.S.1 Bluzgi na Jugiego i Tłuścika(szczególnie na tego pierwszego za wczoraj no i musieliśta akurat obaj zachorować w tym samym czasie? ).
P.S.2 Pseudo mądrym wpisom i takowym złotym myślom(chyba miedzianym, jak patrzę na poziom niektórych) mówię głośne nie.
P.S.3 Jak ktoś zna i poleca jakikolwiek komiks(szczególnie internetowy), to niech w komentarzach poda jego tytuł (i link do niego jeśli to internetowy).
Muzyka:
Nine Inch Nails-The Fragile
Nine Inch Nails-Something I Can Never Have
Nine Inch Nails-Everyday Is Exactly The Same
(genialne kawałki, ale bardzo smutne)
The Rasmus-First Day Of My Life
(gówniarstwo się człekowi przypomina)
Linkin Park-Easier To Run
(kocham ten kawałek)
To do następnego wpisu ludzie.