Tyle sprzecznych emocji, uczuć.
Wszechogarniająca pustka pośród bałaganu wspomnień.
Pragnienie, zwątpienie, nadzieja na lepsze jutro, jednak bez nadziei na poprawę czegoś najważniejszego.
Ból.
Zastój.
Beznadziejna świadomość.
Wiem.
Lecz nadal trwam. Uparcie i zawzięcie.
Trzymam się wspomnień, które przynoszą radość minioną, z obecnym bólem jednocześnie .
Wzloty, upadki.
Mówiłem sobie, że potrafię. Że tym razem dam radę...
Na próżno. To ciągle wraca, nie pozwala ruszyc z miejsca.
Tak bardzo..
http://www.youtube.com/watch?v=8wVbx5z26zI