Cóż... Nie wiem co by tu napisac, moze w sumie napisze to co mi lezy na sercu... bo nie potrafie tego zrozumiec... czy moze mi ktos wyjasnic dlaczego jadac nad jezioro z ptzyjaciolka przez ostatnie dni spcerowalam sama? hm... bo ona albo czytala ksiazke albo ogladalam tv... moim zdaniem sory ale jak sie jedzie nad jezioro to sie chyba tak nie zachowuje... a jak probowlaam ja za wszlka cene namowic na cos , to jej staly tekst ktory zapamietam na zawsze, chcesz to sobie idz.. eh... takze spacerowalam sama piszac z fifim;) i jakos przezylam te dni, ale na nastony raz powaznie sie zastanowie czy jechac z nia znowu...
Zdjecie... moim zdaniem cudne, srtrasznie mi sie podoba,a pochodzenie? jeden z samotnych spacerow...