konwent, konwent i po konwencie
udało się.
urodziny też udane.
ludzie... inni niż zwykle, trochę niespodziewani.
ale najważniejsi byli wtedy kiedy mieli być, a to się liczy
no i przede wszystkim
padły wielkie słowa
na myśl o których nadal się cieszę
i dobrze
bo na trochę musi mi to wystarczyć
praca? no jeszcze, jeszcze.
jakoś to pociągniemy