Na końcu świata- zawsze mega opcja ! Piosenka właściwie, prawie, zupełnie skończona. Szokujące wieści ? Nie jakoś nie, ale poczułam się trochę gorsza... yolo ! NIE TAK SIĘ UMAWIALIŚMY! Rano wstać, wyruszyć, bawić się dobrze i wrócić. Plan na tydzień zupełnie nieogranięty. Jutro do Kostki, wtorek pewnie wbije Gruba i do lekarza, a w środę z Blaszakiem mamy w końcu obejrzeć Iron Men'a 3... Widzę przez okno piękny księżyc. Jest w kształcie rogalika, ale nie widać jego dolnej cześci, ponieważ zaslaniają je upiorne chmury. Rzadko widzę go w tej cześci nieba. A jeśli chodzi o niebo póściłyśmy z Olkiem różowy lampion. O czym pomyślałam ? O tym, że nie zdążyłam złożyć CI życzeń urodzinowych, jak bardzo pogubiłam się w tym co się ostatnio dzieje i jak trudno to wyjaśnić. Za co kocham ludzi ? Za szczerość. Prawda boli ? Nigdy !... Nie dopływa mi krew do prawej nogi. Chcemy jechać śmieszną grupą do jakiejś miejscowości, nie pamiętam jak się nazywa chociaż na jakies 4 dni, chociaż pod namioty.