Zdjęcie z Funki. A facet trzymający probówki chemiczne na tym zdjęciu chyba reprezentuje miejscowość o nazwie "Sforne gacie" (na początku było sforne gace), do której mieliśmy całkiem blisko.
Wycieczka oficjalnie zniszczyła we mnie chęć bycia outsiderką. Bycie duszą towarzystwa to cudowna sprawa. Móc im pomagać, wspierać ich, zbierać propsy xD