Wiem że życzysz mi klęski, modlisz się, klęczysz
Liczysz na moje błędy
Ostatni będą dziś pierwsi, to czas potęgi
Historię piszą zwycięzcy, arrivederci
Dziś płaczesz w samotności, świętujesz w samotności
To pierwsza rata z ceny jaką płacisz za pychę
Wyciągnij łapę i zrób kolejną sznytę
Nie schlebiaj sobie, nie jesteś na czarnej liście
Marna frajda dopierdolić masochiście
Za moim życiem przyznaję ciągnie się grzech
Twoja morda -- ty wyglądasz jak pies
Ty w swoim DNA nosisz jakiś skurwiały gen
Tu gdzie kończy się jawa, nie zaczyna się sen
Czuje wstręt do kurestwa, a obrzuca mnie błotem
Widzę łzy, myślę że już dosyć masz naszych zwrotek
To się skończy krwotokiem, wisisz na cienkiej nitce
Schowaj w kieszeń te swoje wybujałe ambicje
Nie masz kurwa charyzmy